To się nazywa motywacja!

Darek mocno uczył się do sprawdzianu z geografii. Dostał czwórkę i był bardzo z siebie dumny. Sprawdziliśmy w dzienniku elektronicznym, że wzrosła mu średnia, dzięki czemu „wychodzi” lepsza ocena na półrocze.
Bardzo się ucieszył. Był z siebie dumny.

Nieczęsto jest chwalony w szkole. Chciał potwierdzić swój sukces.
W związku z tym na następnej lekcji geografii zwraca się do nauczycielki głośno i z uśmiechem:

Proszę pani, jak dostałem czwórkę ze sprawdzianu, to jaka ocena teraz mi wychodzi?

Nauczycielka: Tobie? Zaraz zobaczę. Uuuuu! Zapomniałam Ci wpisać jedną jedynkę z zeszłego tygodnia. No to muszę uzupełnić. No, niezbyt kolorowo to wygląda. Musisz się bardziej starać.

Niesamowite, prawda?

Ja tego nie będę komentować. Liczę na Was.

Pozdrawiam,
Wasza Małgorzata

Tagi: , , , ,

Odpowiedzi: 5 do wpisu “Sprawdzian z geografii (dziecko z ADHD)”

  1. Anka pisze:

    To niemal jak u nas :) Kuba będą w pierwszej klasie za nic nie chciał robić zadań w stylu 2+5, 8+4 itd. itp. twierdząc, ze są głupie. W tym czasie wchodził pod ławkę, stukał krzesłem i mruczał. Pani naturalnie wezwała nas na rozmowę. Poprosiłam Panią by pozwoliła mu robić trudniejsze zadania aby się czymś zajął. Pani łaskawie na to przystała. następnego dnia przyszedł jednak wściekły i zmartwiony ze szkoły. Pokazał mi zeszyt a tam zadania w stylu 157+376, 456+879 wszystkie pięknie rozwiązane. Na dole jednak pojawiła się jedyna niestety adnotacja od nauczycielki „Pisz staranniej”. Ręce mi opadły :( . Zaznaczam, że sama jestem nauczycielką i niestety w takich chwilach bardzo mi wstyd za moje koleżanki po fachu.

  2. Ada pisze:

    Ja nie zgodziłabym się na wpisanie zmyślonej oceny !!! Zaraz poszłabym do wychowawcy klasy. Jestem ostatnio rozgoryczona oceną jaką wystawiły dzieci mojemu synowi z zachowania. Przyszedł do domu i był tak zawiedziony i spytał mnie czy on ma w klasie koleżanki i kolegów skoro wystawili mu najgorszą poprawną ocenę jako jedynemu. Spytał : co ja im takiego zrobiłem ?? W tym roku jesteśmy dumni bo nie popadł w żaden poważny konflikt, nie złapał poważniejszych uwag – dwie drobne. Jak na niego jest to naprawdę osiągnięcie i sam się z tego cieszył. A tu niespodzianka od klasy. Najpierw zapytałam go jaką sam sobie wystawił ocenę – odpowiedział , że bardzo dobry. Pochwaliłam go , za to że zna swoją wartość. Potwierdziłam, że jest bardzo wartościowym chłopcem, wrażliwymi, że zawsze pomaga kolegom, nosi lekcje jak są chorzy , dzieli się z nimi wszystkimi jest aktywny na lekcjach, sumienny odrabia lekcje na bieżąco, nie opuszcza szkoły, chodzi na dodatkowe zajęcia do szkoły muzycznej, gra w orkiestrze. Pochwaliłam go że zna swoją wartość. A dzisiaj poszłam do wychowawczyni i powiedziałam jak zawiedziony przyszedł syn ze szkoły. Na co Pani powiedziała, że nie ma wpływu na to, bo to klasa dokonała oceny , ale ona mówiła, że decydujące zdanie o ocenie ma ona. Ja to samo tłumaczyłam Przemkowi. Ale dzisiaj Pani powiedziałam, że jako wychowawczyni powinna zareagować i kazać uzasadnić tak niską ocenę. Bo powinna uczyć te dzieci jak należy oceniać innych a nie jak robić sobie kozła ofiarnego tylko dlatego że Przemek w klasach 1-3 miał więcej uwag i konfliktów. A żeby było weselej, ciekawiej to pani sama zauważyła, że Przemek zrobił ogromny postęp w swoim zachowaniu. Na następny dzień po ocenie klasowej, ocenę za zachowanie na lekcji wystawiła mu pani z religii. A wiecie jaką wzorową !! Jakież to dziecko było szczęśliwe !!! Ja mu powiedziałam, że jak chodziłam na konsultacje to nauczyciele pozytywnie się wypowiadali o zachowaniu Przemka na lekcjach. Zresztą, na bieżąco mu przekazuję wszystkie uwagi. Mam wrażenie że i nawet potwierdziła jedna z nauczycielek, że dzieci są zazdrosne o to, że Przemek ma dobre wyniki w nauce. Ale powoli , myślę że jakoś do końca roku pociągniemy. Szczęście, że niebawem zaczynają się ferie zimowe !!! Pozdrawiam

    • Malgorzata pisze:

      Ado, niestety ocena nie była zmyślona, tylko nauczycielka jeszcze o niej nie poinformowała (zbierała zeszyty i brakowało notatki).
      Rzeczywiście, opinia rówieśników wpływa mocno na samoocenę dziecka. Jednak warto uczyć dziecko reagowania na krytykę od najmłodszych lat. Wszyscy ludzie (również mali) mają tzw. filtry, przez które patrzą na innych. Opinia innych często jest zdeterminowana właśnie tymi filtrami, np. własnymi wzorcami rodzinnymi lub zwyczajnie złym nastrojem.

      Gratuluję Wam postępów, bo z tego co piszesz Przemek wspaniale się rozwija.
      Pozdrawiam,
      Małgosia

  3. Bernadetta pisze:

    A myślałam, że tylko w mojej szkole są te przypadki skrajnej głupoty i nieuctwa (oczywiście mówię o kadrze pedagogicznej niestety). Mój syn jako pierwsze dziecko z ADHD w czterdziestoletniej historii szkoły (potwierdzone opinią a nie faktycznie według mojego rozeznania) został „wyróżniony” oceną dobrą z wychowania fizycznego na półrocze jako JEDYNY w klasie, reszta ma piątki. Za to, że nie słucha poleceń nauczycielki, która całą lekcję na niego wrzeszczy i na której lekcjach synowi przydarzają się same wypadki! A najlepsze jest to, że moje dziecko jest tam najmłodsze (poszedł rok wcześniej), najmniejsze, najchudsze i najsłabsze… i na dodatek ciągle chore. A WF 4 razy w tygodniu i tyle samo razy jęk dziecka o zwolnienie z lekcji:-(

    • Malgorzata pisze:

      Bernadetta, niestety większość nauczycieli nie ma wiedzy i narzędzi do pracy z tak niezwykłym dzieckiem. Często emocje u nauczyciela biorą górę, ponieważ traktuje nauczanie takiego dziecka ambicjonalnie, nie mając świadomości, że zachowania dziecka nie mają na celu podważenia autorytetu.

Zostaw odpowiedź do Malgorzata

*
CommentLuv badge

Spam protection by WP Captcha-Free