Dziękuję za wszystkie listy i tematy, które chcecie, abym poruszyła. Doceniam, że lubicie pisać do mnie bezpośrednio. Myślę, że gdybyście dzielili się swoimi cennymi uwagami na blogu, byłoby to inspirujące również dla innych.

Z tematów i pytań które poruszacie stworzyłam listę.

Oto one: 

  • Dlaczego ciągle biega i ani na chwilę spokojnie nie usiądzie?
  • Po czym poznać, że dziecko jest za bardzo impulsywne, a nie niegrzeczne?
  • Dlaczego mnie nie słucha? Jak zrobić, żeby słuchało?
  • Dlaczego „się zawiesza”?
  • Co zrobić, żeby wreszcie posprzątało?
  • Chcę, żeby w domu było spokojniej.
  • Jak to jest z zasadami? Ile? Jakie? Gdzie?
  • Jak karać i nagradzać dziecko?
  • Niech się wreszcie skupi.
  • Chcę, żeby moje dziecko tak nie wrzeszczało.
  • Jak poprawić kontakty w rodzinie?
  • Jak odrabiać lekcje, żeby nie zwariować?
  • Jak wyhamować małego nerwusa?
  • Dziecko jest totalnie niezorganizowane.
  • Jakie wybrać zajęcia dodatkowe dla dziecka nadpobudliwego?
  • Moje dziecko nie ma poczucia czasu.
  • Ciągle słyszę, że mam dziecko wspierać. Na czym to ma polegać?
  • Czy rozmawiać z dzieckiem o ADHD?
  • Czy z tego się wyrasta?
  • Mój synek nie wierzy w siebie, wycofuje się. Jak mu pomóc?

Podzieliłam te tematy na kilka kategorii. Zaczęłam już nagrywanie kursu.

Dam Ci znać po Świętach.

Tymczasem, pomiędzy sprzątaniem, a przygotowywaniem potraw wigilijnych, roześlę prezenty, które obiecałam z wdzięczności za podpowiadanie tematów.

Tematów mamy wiele. Jeśli jeszcze coś przyjdzie Ci do głowy, to proszę napisz.

Życzę Tobie i Twojej rodzinie Cudownych Świąt
spędzonych w atmosferze zrozumienia i miłości.

Odpowiedzi: 9 do wpisu “Tematy do kursu „Jak radzić sobie z dzieckiem nadpobudliwym””

  1. Jurek pisze:

    U nas jest okropny problem z koncentracją. Coś strasznego. Jak usprawnić proces koncentracji? Czy masz jakieś konkretne ćwiczenia? To oczywiście chodzi o szkołę i lekcje w domu. Zrób coś o koncentracji KONIECZNIE!! pROSZĘ!!

  2. ewa pisze:

    Prosze mnie poinformowac kiedy juz bedzie gotowy kurs !! Potrzebuje tego jak powietrza :)

    • Malgorzata pisze:

      Witaj Ewo,
      Kurs będzie dostępny jutro. Informację o kursie dostaniesz na e-mail, gdy tylko zostawisz swój e-mail oraz imię w formularzu na blogu po prawiej stronie. Zapraszam Cię serdecznie.

  3. Katarzyna pisze:

    Witam.

    Moja córka nie ma zdiagnozowanego ADHD (ojciec nie pozwala mi się skontaktować z psychologiem). Ostatni pobyt u rodziny narzeczonego, to był koszmar…Ja czuję instynktownie, że to niezupełnie nasze pobłażanie dziecku, ale choroba. Ona od maleńkości była inna. Kiedy reszta dzieci w szpitalu, po porodzie, leżała plackiem przy cycu mamusi, moja córcia machała rączkami, nóżkami, z wiekiem jej zachowanie zaczęło być czasem wręcz nie do zniesienia: wdrapywanie się na meble, skakanie po oknach, nadwrażliwość na dźwięki, bądź odwrotnie – bardzo głośne zachowanie, nieumiejętność zjedzenia posiłku przy stole (jej prababcia jest maniaczką jedzenia i nie może zrozumieć, jak to dziecko nie usiądzie i nie zje kopiastej góry kartofli i pieczonej kaczki…). Nie mam w ogóle wsparcia, sama się męczę, ale zaznaczam – kiedy córka jest tylko ze mną, potrafimy się całkiem dobrze zgrać. Tylko, że ja z nią nie pójdę do przedszkola, szkoły…jestem przerażona tym co czeka moje dziecko, jeżeli osoby w jej otoczeniu nie przestaną negować, że dzieje się coś bardzo złego.

    • Malgorzata pisze:

      Witaj Kasiu,
      Z przejęciem przeczytałam o tym, że Twoja córeczka nie jest pod opieką psychologa z powodu braku zgody ojca. Czuję, że Ci to ciąży i czuję, że jest to dla Ciebie osobne wyzwanie. Dziecko potrzebuje pomocy i nic „samo się” nie zrobi. Wierzę w matczyną intuicję i myślę, że jeżeli sama czujesz, że dzieje się coś niedobrego, to musimy działać.
      Mam mało informacji na temat Twojej córeczki. Opis jej zachowania pasuje do nadruchliwości. Wnioskuję, że nie chodzi jeszcze do przedszkola.
      Dobra wiadomość: są metody na to, żebyś bardziej świadomie mogła ją wychowywać i osiągać efekty.

      Widzę, że czujesz się pozostawiona sama z problemem i potrzebujesz wsparcia. Nie jesteś sama!Zobacz, ile osób ma rozterki związane z dziećmi. Różne, a jednak podobne. Myślę, że napisanie tych kilku zdań było dla Ciebie wysiłkiem i … pierwszym krokiem :) . Jeśli masz ochotę, zapraszam Cię na rozmowę. Jeśli nie czujesz takiej potrzeby, daj sobie czas.
      Najważniejsze, że masz świadomość, że coś się dzieje z córeczką. Co chcesz z tym zrobić?

  4. Adam pisze:

    Z niecierpliwością czekam na kurs, zestawienie pytań jak dla mnie jest kompletne i porusza wszystkie ważne wątki.

  5. Ania pisze:

    Hej
    A ja jeszcze bardzo chciałabym się dowiedzieć jak jak sobie radzić samej ze sobą,kiedy przytłacza mnie nagle zbyt wiele,aby to ze spokojem dżwignąć,kiedy myślę,że „to dziecko jest chyba za jakąś karę”,kiedy już nie wytrzymuję i wylewam swoją bezradność krzycząc i wrzeszcząc na niego…A potem nagle wiem,że wystarczyłaby chwila,głęboki oddech aby do tego nie doszło.Ale dochodzi…Brzmi okrutnie,ale zgodnie z powiedzeniem „Głupiec który zrozumiał,że jest głupcem już nim nie jest”,chciałabym to zmienić.I aby kiedyś moje dziecko powiedziało,że zawsze wiedziało,że mama mnie kocha.I że jest dla mnie najważniejsze na świecie!!! A nie jest łatwo bo mam ich troje :-) !!!!.

    • Malgorzata pisze:

      Tak Aniu, doskonale rozumiem o czym mówisz. Dotknę również tego tematu. Dziękuję, że zwróciłaś na niego uwagę, bo to jedna z najważniejszych spraw. Nasze emocje są często kluczem do poprawy codziennych relacji w rodzinie.

Zostaw odpowiedź do Malgorzata

*
CommentLuv badge

Spam protection by WP Captcha-Free