Wczoraj miałam trudną emocjonalną sytuację zawodową, w trakcie której musiałam trzymać fason. Nie mogłam zareagować emocjonalnie, musiałam być bardzo racjonalna i spokojna. Spokojna na zewnątrz, ponieważ w środku mocno się denerwowałam. Udało mi się, chociaż dużo mnie to kosztowało.

Wieczorem opowiedziałam sytuację synowi i popłakałam się. On mnie przytulił, pytał o szczegóły, szukał pozytywów. Bardzo mnie wspierał. Był bardzo życzliwy, czułam, że mnie słucha i że to co mówię jest ważne. Robił dokładnie to, czego potrzebowałam. Dokładnie takiego wsparcia potrzebowałam. Nawet udało mu się mnie rozweselić.

 

Powiedziałam mu, że wspaniale się zachował. Powiedziałam, że w świetle tego, jak potrafił ze mną porozmawiać w trudnej sytuacji, sytuacje szkolne, czy jakieś domowe nieporozumienia, tracą na znaczeniu. Powiedziałam, że właśnie takie zachowania mam na myśli kiedy mówię, że jest fajnym chłopakiem.

 

Wczoraj jeszcze raz zobaczyłam co ma znaczenie. Znaczenie mają relacje. Najważniejszy jest wzajemny kontakt, otwartość i szczerość. Problemy szkolne i porozrzucane ubrania przeminą, a relacje pozostaną na całe życie.

 

Myślę, że ważne jest również, aby pokazywać dzieciom, że my, rodzice również mamy swoje problemy. Jeśli będziemy się nimi dzielić, będziemy nasze dzieci skłaniać do otwartości. Jeśli będziemy szczerzy, będziemy je skłaniać do szczerości. Jeśli dzieci będą w nas widzieć tych, którzy mają kłopoty, ale zachowują je dla siebie, my również nie poznamy kłopotów naszych dzieci.

 

Zawsze rozmawiałam z moim synem o rzeczach, które są dla nas ważne. Nie tylko o tym, czy lekcje są odrobione, ale również o światopoglądzie, o relacjach, o przemyśleniach, o emocjach. Może po części z tego powodu stał się dla mnie takim wspaniałym wsparciem wczoraj wieczorem.

 

Dbajmy o relacje z dziećmi.

Wasza Małgorzata

Odpowiedzi: 12 do wpisu “Dbajmy o relacje z dziećmi (nie tylko) z ADHD”

  1. Ania pisze:

    Witajcie mamy takie jak ja.Jestem. mamą 11-letniego Michała. Zdiagnozowano u niego adhd po 7 długich latach spędzonych na poszukiwaniu pomocy. Czy są wsród Nas mamy z Wrocławia?Bardzo chciałabym się spotkać. Porozmawiać, wesprzeć, wymienić doświadczeniami. Jestem na takim etapie ,ze czuje ze jest mnie w stanie zrozumieć tylko mama takiego dziecka. ..Nie mam już siły ani chęci tłumaczenia innym ze nie jest to kwestia tego ,ze jest złośliwy, że gra,udaje,że tak naprawdę gdyby dostał porządne lanie to by „mu się odmienilo”.Mój synek jest bardzo samotnym,smutnym chłopcem. Jego największym marzeniem jest „mieć przyjaciol”..Nie spełnia się. Kto wie,może wśród naszych adehadków jest ten właśnie przyjaciel? Gdyby tak zorganizować im jakieś fajne wyjście, żeby mieli możliwość doświadczania również rzeczy miłych? Jak wy radzicie sobie z wrogoscią w szkole? ?

    • Malgorzata pisze:

      Aniu,
      Wspaniała inicjatywa. Szkoda, że na razie nie ma odzewu, ale może to się zmieni.
      Niestety brak przyjaciół to częsta bolączka naszych ADHD-ków. Trzeba im stwarzać „wyspy kompetencji”, tj., żeby znały się na czymś, co potrafi innym zaimponować. Na przykład ostatnio, gdy prowadziłam szkolenia dla nauczycieli, powiedzieli, że jeden z takich uczniów zagrał na apelu na perkusji. Zyskał tym uznanie kolegów i zaczynają się nawiązywać kontakty.
      Oczywiście cały czas musimy uczyć dzieci zachowań społeczny, bo przecież z tego powodu często zostają odrzucane przez rówieśników.

      Hej, czytacie nas Dziewczyny z Wrocławia? Dawajcie znać.

      Pozdrawiam,
      Małgorzata

  2. Ania pisze:

    Witam. Ponawiam pytanie,czy jest możliwość kontaktu bezpośrednio na emalia lub telefonicznie? Pozdrawiam

  3. LoveWinter pisze:

    Przede wszystkim trzeba mieć masę cierpliwości

  4. Asia Wu pisze:

    Bardzo trafiony wpis! Bardzo dobre relacje to podstawa, staram się cały czas polepszać swoje relacje z dzieckiem,choć uważam że są na bardzo dobrym poziomie, mimo tego ciągle staram się je polepszać. Na swoim przykładzie wiem że złe relacje to same przykre doświadczenia a nie chcę żeby moje dziecko tak to odbierało.
    Asia Wu recently posted..Bluzka dziecięca awesome szara z dlugim rękawem – 55,25 zł

  5. Agnieszka pisze:

    Moje dziecko ma 8 lat dokładnie jutro a faktycznie już prawie dzsiaj ma ADHD i zespół opozycyjno-buntowniczy jest bardzo trudnym dzieckiem i prawda jest taka że nie radzę sobie z nim i z jego zachowaniem, coraz częściej dochodzą nowe problemy teraz zaczął oglądac filmy porno nie wiem co robić po za odłączenie internetu:-(

    • Malgorzata pisze:

      Witaj Agnieszko,
      Sądzę, że Twojemu dziecku potrzebna jest terapia. Na konsultacjach tłumaczę rodzicom, jak ważny jest wybór terapeuty.Jeśli dziecko nie poczuje od razu nici porozumienia z terapeutą, to szkoda czasu, trzeba szukać dalej.
      Poruszasz szereg mocnych i ważnych problemów z Twoim dzieckiem. Jeśli potrzebujesz, zapraszam Cię na konsultacje.
      Pozdrawiam,
      Małgorzata

    • Gabriela pisze:

      witam.
      Znalazłam Pani wpis. Jest 2016 roku, ale może zgodzi się Pani dowiedzieć na mojego maila. Mam podobne problemy z moim 8 latkiem. Pani syn jest 2 lata starszy.Może podpowie mi Pani jak sobie radzić.
      pozdrawiam

  6. Bernadetta pisze:

    Kochana Małgosiu

    Bardzo ucieszyło mnie to co napisałaś i co się u was wydarzyło, widać jak wspaniałego chłopaka wychowałaś ile miłości i ciepła miał on od ciebie i zrozumienia, że teraz spijasz tą śmietankę. Ja mam ostatnio wrażenie, że biję głową o mur. Mój adh-dek dość, że trudny to jeszcze zaczął się czas dojrzewania, bunty i krzyki na każdym kroku, nic mu nie da się powiedzieć bo zaraz go uraże, usiąść i porozmawiać z nim dłużej niż pięć minut graniczy z cudem więc rozmawiam w przelocie, tłumaczę w przelocie, chwytam każdą chwilę żeby ją wykorzystać i dotrzeć do niego, momentami jestem wyczerpana psychicznie, że to wszystko nie ma sensu…….ale, ale ostatnio do mnie dotarło, że jednak nie! ma to sens! że kiedyś to wszystko do nich dotrze i teraz dociera tylko my tego czasami nie widzimy..Ostatnio mój syn zawołał mnie do pokoju założył mi słuchawki na uszy i mówi mamo słuchaj..na początku się zkwasiłam bo piosenka miała słowa niecenzuralne, ale nie wypominałam mu, że takich słucha bo chciał mi coś przekazać i w tym całym jego rapie gdzie przemilczałam te niecenzuralne słowa w refrenie piosenki były słowa…
    Prawdziwa dama to twoja mama
    to twoja mama
    To, to, to twoja mama
    Szanuj ja dzieciaku do końca świata
    Do końca świata
    Do, do, do końca świata

    zatkało mnie…

  7. Ada pisze:

    Piękne jest to co piszesz! Twój syn jest dojrzałym wrażliwym mężczyzną :) Chciałoby się mieć takie relacje ze swoimi dziećmi.Gratuluję Tobie Małgosiu takich sukcesów wychowawczych :)

Zostaw odpowiedź do LoveWinter

*
CommentLuv badge

Spam protection by WP Captcha-Free