Od lat walczę o lepszą organizację życia mojego syna. Walczymy razem z całych sił, bo organizacja to jeden z najcięższych tematów dla dzieci z ADHD. Wszędzie chaos, bałagan i brak organizacji.

Przerobiliśmy już mnóstwo tematów, wprowadziliśmy wiele sposobów na drobne ułatwienia.

Rodzicom zawsze polecam testowanie nowych rozwiązań. A jeśli jakiś pomysł nie przyniesie rezultatów, próbuję jeszcze raz za jakiś czas.
A nóż – widelec Darek już dojrzał do rozwiązania, na które nie był gotowy w zeszłym roku, czy dwa miesiące temu?

I tak właśnie zrobiłam po raz dwutysięczny piąty:)

Lista rzeczy do wykonania – o tym właśnie piszę.

To takie fajne narzędzie, sama wykorzystuję je na co dzień. Tobie pewnie też nie jest obce. Bo jak tu żyć w takim szybkim tempie i pamiętać o wszystkim co trzeba zrobić?

Właśnie udało mi się wdrożyć taką LISTĘ SPRAW u mojego syna.

Pomogły mi trochę okoliczności. Mianowicie od jakiegoś czasu wyjeżdżam na weekendy. Zdradzę Ci, że kształcę się w kierunku mediacji.

Mediacje, czyli sposoby rozwiązywania konfliktów międzyludzkich bez krzyku, przemocy i sądu, z satysfakcją dla obu stron.

Na prośbę Darka, w piątek, przed wyjazdem, siadam z nim przy biurku i ustalamy listę spraw na weekend. Przeglądamy razem jego lekcje i prace domowe. Darek zapisuje na specjalnej karteczce, w punktach, co z czego jest zadane i czego ma się nauczyć. W piątek odrabia jeden przedmiot – taka jest umowa. W sobotę i niedzielę realizuje kolejne punkty z kartki.

Oczywiście, dzieci nie zostają same – w domu jest tata. Jednak tata nie musi już wnikać w zadania, chyba, że Darek poprosi o pomoc w konkretnej sprawie.

Brzmi jak bajka?

To nie bajka, to lata pracy. Systematycznej i konsekwentnej.

Chcę Tobie pokazać, że warto. Wiem, że czasami jest ciężko, ale nie trać nadziei. Ja też kiedyś nie przypuszczałam, że będę mogła pochwalić się takim efektem.

Działaj! Od czego zaczniesz?

Młodsze dzieci mogą uczyć się poprzez rysowanie zadań do wykonania. Na początek mogą to być drobne zadania.

Nic tak nie mobilizuje dziecka do dalszych wysiłków, jak wykreślone zadanie. Zdziwisz się, kiedy dziecko zapyta Cię: Co mam dalej zrobić?

Kiedy wracam w niedzielę wieczorem, mój syn bardzo chętnie chwali się wykreślonymi sprawami do załatwienia.

A ja go chwalę, niezależnie od tego, czy wykreślone są wszystkie punkty, czy nie.

Co myślisz o tym sposobie?

A może masz jakieś swoje wypróbowane sposoby na lepszą organizację życia dziecka?

Pozdrawiam ciepło,

Tagi: , , , , , ,

Odpowiedzi: 4 do wpisu “Lista spraw”

  1. Kaśka pisze:

    Kluczem tu jest zawsze konsekwencja! Czy w dorosłym życiu, jeśli czegoś zapominamy i do pracy/ na studia / pójdziemy nieprzygotowani, to ktoś się tym będzie przejmował? Musimy mieć mocne wewnętrzne przekonanie, że są obowiązki, od których nie ma odwołania, a to kształtuje się właśnie w dzieciństwie.
    Ilu z nas, gdy przypomina sobie traktowanie naszych obowiązków przez rodziców, pamięta stanowcze „to twój obowiązek, to musi być zrobione” i dziś ma na swoim koncie osiągnięcia – a ilu z nas zna osoby dorosłe, które obowiązki mają za nic- myślicie, że oni byli konsekwentnie pilnowani przez rodziców?

  2. Ada pisze:

    No więc ja zastosowałam tą metodę u swoich dzieci. Gosi bardzo się ta metoda spodobała, Przemkowi tylko przez dwa dni. Dał już sobie luzik. A wszystko przez to że listę spraw na następny dzień miał robić wieczorem po kąpieli czyli ok 19.30. On jednak co chwilę odkładał i przypominało mu się ok 22 że będzie robił listę. Nie mogę pozwolić żeby tak późno robił listę, ponieważ Przemcio robi wszystko żeby przedłużyć pójście spać, na co nie możemy sobie pozwolić, bo będzie nie wyspany do szkoły.Rano jest problem ze wstaniem. Nie mniej jednak spróbuje jeszcze inaczej tą listę wprowadzić. Pozdrawiam Ada

    • Malgorzata pisze:

      Witaj Ado,
      Spróbuj listę spraw układać razem z synkiem. Mimo, iż jak wywnioskowałam podczas naszych konsultacji, Twój syn jest bardzo inteligentnym chłopcem, powinnaś mu pomóc. Właśnie taka jest nasza rola: usiąść razem, dopilnować pokazać w jaki sposób organizować swoje sprawy. Musimy w to włożyć dużo więcej wysiłku niż rodzice „zwykłych” dzieci. Na początku musimy być „menadżerami” naszych dzieci i pokazać im jak to się robi.
      Pozdrawiam,
      Małgosia

  3. Kaśka pisze:

    Chwalenie, wspieranie, poszukiwanie własnych sposobów dobrej komunikacji z dzieckiem – to stałe elementy w wychowaniu. :Język żyrafy”, którego uczą mediatorzy, a także kinezjologia edukacyjna w najprostszej formie, jak np żonglowanie (http://dedukacje.pl/lista.php?r=2), mogą te procesy znacznie ułatwiać i czynić je przyjemniejszymi!

Zostaw odpowiedź

*
CommentLuv badge

Spam protection by WP Captcha-Free