Zauważyłam wielką zmianę.

Swoje dziecko widzę na co dzień, więc nie jest to takie proste, żeby zauważyć jak bardzo zmienia się jego zachowanie. Mój synek cierpi na ADHD. Kiedyś było naprawdę ciężko. Teraz, dzięki pracy nad nim jest zdecydowanie lepiej…. to właśnie ta zmiana. Mamy za sobą trudne momenty, ale w przyszłość patrzę z wielkim optymizmem. Czuję, że nam się udało.

Chciałabym wspierać mamy takie jak ja i tatusiów jak mój mąż. Mamy dużo różnych doświadczeń, które mogą przydać się rodzicom dzieci z ADHD. Chodziłam na terapie, wertowałam książki, rozmawiałam ze specjalistami … mogę się podzielić.

Piszcie, jakie tematy Was interesują. Co Was niepokoi?

Tagi: , , , , , , , , , , , , ,

Odpowiedzi: 11 do wpisu “Moje wsparcie dla Ciebie”

  1. Magda pisze:

    A jeszcze jedno wiem ze to troche dziwne ale moj mlodszy synek Alex , ktory ma 14 miesiecy ma objawy adhd , czy to mozliwe czy to jeszcze za wczesnie, duzo nasladuje swego starszego brata i potrafi np. krecic sie w kolo przez 5 minut, i miec fun!!! Mam nadzieje ze nie bo to sprawi ze napewno wyladuje w wariatkowie:)))

    • Malgorzata pisze:

      Rozumiem, że niepokoi Cię zachowanie Twojego młodszego synka. Wiesz, nie ma żadnej reguły: ADHD może mieć jedno dziecko z rodzeństwa, a mogą oboje. Samo kręcenie się w kółko nie jest niepokojące. Obserwuj. W stosunku do młodszego musisz od razu stosować podobne metody, co do starszego. Nauczę Cię, jak to robić, jeśli będziesz chciała się ze mną kontaktować. Chodzi o to, że młodszy będzie podpatrywał niepożądane zachowania brata i może je naśladować. A Ty od razu będziesz miała przeciwdziała pancerne :)

  2. Magda pisze:

    Blagam niech mi ktos pomoze , nie mam juz sily, chyba dopada mnie depresja, juz nie daje rady, to mnie juz przezrasta. Codziennie jest to samo powtarzam 10-20 razy i nic, nic nie dociera.Moje dziecko Jakub jest stymulantach i w ciagu dnia jest jeszcze znosnie ale po szkole jest coraz gorzej.Prosze go o zwykle rzeczy takie jak np; wykapac sie, wiec zanim tam pojdzie mija przynajmniej pol godziny, bo przypominam mu przynajmniej 10 razy , kiedy juz tam pojdzie to wypryska kolejny moj dezydorant choc poprzedniego dnia zrobil to samo i dostal za to kare. Wiec kiedy juz w koncu zwroce mu uwage zeby poszedl sie kapac to wtydy musi robic kupke i to kolejne 15 minut zanim sie wykapie.Czy tak juz bedzie do konca mego zycia ze z placzem bede sie kladla spac, prosze pomocy!!!!!!

    • Malgorzata pisze:

      Zastanawiam się ile jeszcze mam czuje się podobnie.
      Codzienne, zwykłe, podstawowe czynności, które dziecko musi wykonywać doprowadzają do rozpaczy.

      Kochana, to nie będzie trwać wiecznie. Jeśli będziesz stosować konkretne metody, będzie coraz lepiej, zobaczysz. Powoli będą postępować zmiany na lepsze.
      Przeczytaj http://www.adhd-dziecko.pl/2012/02/czy-wychowywanie-dziecka-z-adhd-to-syzyfowa-praca/

      Wymagaj od siebie konsekwentnego działania.
      np. Zadbaj o swoją psychikę. Organizacyjnie: O której godzinie Jakub ma się iść myć? Powinien zawsze o tej samej. Nastaw sobie alarm w komórce na pół godziny wcześniej i wtedy wydaj polecenie do mycia po raz pierwszy. Załóż, że będziesz powtarzać polecenie, będziesz się wtedy mniej denerwować.
      Jest wiele sposobów na egzekwowanie poleceń. A za dezodorant – konsekwencja.
      Mogę pomóc Ci zbudować system motywacyjny. Nie jesteś bezsilna. Mogę Cię poprowadzić.
      Po to właśnie robię te kursy, piszę e-booki. Dasz radę.

      Leki, o których piszesz działają doraźnie. Podawane rano działają do popołudnia. Potem dziecko odreagowuje czas, kiedy było pod wpływem leków.

      P.S. Prosiłaś o info na temat nabycia kursu z zagranicznego banku. Dostałaś mój e-mail?

      Uśmiechnij się. Pozdrawiam Cię.

      • Magda pisze:

        Witaj !!
        Ciesze sie ze w koncu mam kogos z kim moge na ten temat porozmawiac, o Kuby chorobie wiem tylko ja moj maz , moja mama i siostra, ktore mieszkaja zreszta w Europie, wiec niewiele moga mi pomoc.Nie wiem dlaczego ale strasznie sie wstydze tej choroby, i po czesci winne sie za to, gdzie popelnilam blad? Nawet najblizsza przyjaciolka, ani rodzice mego meza ktorzy mieszkaja blisko nas nic o tym nie wiedza.Chodzimy co drugi tydzien do psychologa, ale on napewno nam nie pomaga i mysle o zmianie. Przepraszam za wczorajszy wpis ale to nie byl moj najlepszy dzien. To byl jeden z tych najgorszych gdzie sie az poplakalam z bezradnosci. Kuba jest bardzo kochanym i czulym dzieckiem, bardzo go kochamy. W nauce o dziwo nie mamy z nim problemow, jest inteligetnym malym chlopcem. Wiem ze w USA jest troche nizszy poziom , ale kiedy pisze testy jest na poziomie 3 a nawet ostatnio nauczycielka powiedziala 4 klasy choc jest dopiero w 2. Chcialabym zreszta sama Ci to wszytko opowiedzic , przy najblizszej okazji. Tak jak ci wspominalam nie wiem w jaki sposob moglabym zakupic audycje, albo ktoras z twoich porad. Nie dostalam e-maila jak to zrobic , wiem czekam z niecierpliwoscia na odpowiedz:))
        pozdrawiam

        • Malgorzata pisze:

          Hej Magda,
          Znam aż za dobrze tą huśtawkę uczuć . Dziecko jest cudowne i nieznośne, inteligentne i niesforne, błyskotliwe i nie przestrzega zasad, kochane, czułe, ale daje w kość. Jest wspaniałe, tylko trochę inne i tyle. I właśnie tak musimy to tłumaczyć innym. Cały czas podkreślam, że warto tłumaczyć najbliższemu otoczeniu. Nie wszystkim – dopóki nie nauczymy sie tego robić dobrze. Najpierw musimy być mistrzami, ekspertami. I to nie chodzi o wstyd, tylko o umiejętność. Jak będziesz już dużo wiedziała i będziesz potrafiła odpowiedzieć konkretnie i rzetelnie osobie, która stwierdzi, że to błędy w wychowaniu, to sama będziesz chciała jej „przyłożyć” argumentami ;)
          Nie popełniłaś żadnego błędu – ADHD NIE JEST WINĄ RODZICA ANI DZIECKA. To dysfunkcja, mikrouszkodzenie mózgu.
          Czy jakiś rodzic wini się za to, że jego dziecko ma słaby wzrok? Może jak będziesz myśleć w ten sposób, będzie Wam trochę łatwiej.
          Bierz się do roboty w oswajaniu ADHD u Jakuba :)
          P.S Ponownie wysłałam Ci mail.

  3. Jowita pisze:

    A ja od niedawna wiem, że mój starszy syn 9lat ma adhd, zupełnie sobie z tym nie radzę. Sama nie umiem się zorganizować i zapanować nad emocjami, w poradni psychologicznej dali mi tylko tytuł ksiązki do poczytania. Teraz syn ma zacząć brać lek concerta, a ja się boję bo czytałam o skutkach ubocznych. W domu totalny chaos, między chłopakami ciągłe zadymy (młodszy ma niedługo 3lata), my dorośli rozdrażnieni. Szkoła o wszystkim wie, ale tam też są problemy, a największe na lekcach, których syn nie lubi i nie umie, tj. zajęcia komputerowe i wf, niestety ma problemy z koordynacją i to go stawia na słabszej pozycji na wf.
    Nie wiem jak to wszystko pociągnąć i od czego zacząć….

    • Malgorzata pisze:

      Droga Jowito,

      to prawda, że dużo tego. Dużo do ogarnięcia dla nas, dla mam, dla tatusiów. No i właśnie, poruszasz tak wiele tematów, że musimy je uporządkować, żeby od czegoś zacząć. Spróbuję odpowiedzieć Ci na łamach blogu. Jeśli będziesz chciała rozwinąć jakiś wątek, zapraszam Cię indywidualnie. Dla mnie to temat rzeka.

      To może na początek emocje. Emocje nas – dorosłych. Będą towarzyszyły nam przez cały czas. Dlatego, że zachowania dzieci nadpobudliwych są dla nas nienaturalne, nielogiczne i niespójne. Niektórzy rodzice mówią nawet „chore”, czy „porąbane”. I tak właśnie jest. Kiedy pytałam swojego syna dlaczego łapie wciąż siostrę za nogę odpowiedział „..bo ona tak fajnie jęczy..”. Już nie pytam, bo to do niczego nie prowadzi. W zamian za to stawiam jasne granice. „Nie łap jej za nogę, bo ją to boli”. Przy czym dziecku z adhd nie wystarczy powiedzieć raz, czy dziesięć. Po to, aby utrwalić pożądane zachowanie, trzeba konsekwentnie powtarzać.
      O emocjach. Chaos w domu, chaos w głowie. Znam to. Odrobina refleksji: Kiedy dziecko niesprawne ruchowo nie może wejść po schodach, wszyscy to rozumieją. Jego problem jest bardzo widoczny. Namacalny. Nasze ADHD-ki mają gorzej, ponieważ ich dysfunkcji nie widać. Nie wiemy kiedy dziecko robi coś specjalnie źle, a kiedy chce zrobić dobrze, ale nie może. I to jest nasz problem, bo wydaje nam się, że jest złośliwe, lub sie nie stara. Prawda jest inna. Dziecko ma w głowie tyle zamieszania, że nie potrafi odnaleźć właściwej odpowiedzi. Jest zagubione. Nie pamięta poleceń. Jeśli wpoimy mu reguły, to je pamięta, ale nie potrafi zastosować w danej sytuacji.

      Wyobraź sobie, że nadpobudliwość jest jak wada wzroku. Twoje dziecko ma okulary w postaci zasad domowych i konsekwencji. Nie wymyślono jeszcze uchwytów na okulary. Gdy przytrzymujesz je synkowi, on dobrze widzi i wie, dokąd zmierza. Dziecko z ADHD działa tu i teraz, stąd to porównanie. Kiedy odejmiesz mu te okulary, gubi się, potyka, popełnia błędy.
      Jowitko, jesteś na początku drogi i będą trudne chwile. Jednak pamiętaj że
      ADHD NIE JEST NICZYJĄ WINĄ. ANI TWOJĄ, ANI TWOJEGO SYNKA.
      Daj sobie czas na poukładanie myśli i na przyjęcie tego, że jest jak jest i nie masz na to wpływu. Masz za to ogromny wpływ na to, jak poradzi sobie z tym Twoja rodzina i Twoje dziecko. Takie dzieci cechują się niesamowitą inteligencją. Naszym zadaniem jest budowanie poczucia własnej wartości dziecka, mimo początkowych niepowodzeń.
      Mam dla Ciebie zadanie: wypisz pozytywne cechy swojego dziecka i powieś sobie tę kartkę tak, aby sięgnąć po nią w cięższych chwilach.
      Na razie tyle o emocjach.
      Napisz proszę o swoich odczuciach.
      Pozdrawiam ciepło,
      Małgosia

  4. Sylwia pisze:

    Mam taki problem z innej beczki i może jak znajdziesz chwilkę to podsuniesz mi jakiś pomysł.
    Mój syn jest teraz w 3 klasie. Jest spokojnym i bardzo wrażliwym dzieckiem. Od kiedy zaczęła się szkoła zaczął się ból żołądka. Najpierw myślałam, że to grypa żołądkowa, bo w szkole krąży od jakiegoś czasu, ale żeby cały wrzesień z przerwami tak się zmagał! Poza tym nie ma ani gorączki, ani wymiotów czy biegunki.
    W końcu doszłam do wniosku, że to musi być stres. Wypytałam w szkole, nie ma problemów z kolegami, nikt mu nie dokucza. A wstaje rano z bólem brzucha.
    Dzisiaj też, do tego stopnia, że się popłakał i został w domu. Po godzinie nagle wszystko wróciło do normy i ból ustąpił. Co potwierdziło moją teorię. Miał dzisiaj pisać sprawdzian z matmy, do którego się przygotowaliśmy i umiał.

    Po prostu nie radzi sobie ze stresem. Mówi, że ból jest taki jakby się mu żołądek trząsł lub jakby ktoś bardzo go uciskał. W zeszłym roku w sytuacjach stresowych miał jak on to nazywał „uczucie z oddychaniem” jakby nie mógł oddychać.
    Poradź proszę co robić. Próbowaliśmy już wrzucać stres i lęki do ogniska, wypuszczać w powietrze jak balonik ale najwidoczniej nie tędy droga. Musimy coś znaleźć, bo to dopiero początek jego „drogi”, a takie problemy nie wróżą nic dobrego. Boję się o niego.

    Jak masz jakiś pomysł to poradź proszę.

    • Malgorzata pisze:

      Mój Darek też tak miał. Tylko, że on szkoły nie lubił i naprawdę się
      denerwował. Właściwie od początku wiedziałam o co chodzi.

      Twój starszy, jak widać jest wrażliwym chłopcem. Być może też czuje trochę
      większą odpowiedzialność, jako ten starszy z rodzeństwa. Często takie dzieciaki
      ukrywają swoje uczucia, nie uzewnętrzniają, żeby nie sprawiać rodzicom
      dodatkowych problemów.
      Delikatnie poddaję Ci ten temat, sprawdź, czy trafiam.

      Obserwuj sytuację w szkole. Może jest coś ukrytego czego Twój syn nie
      potrafi nazwać. Może się czegoś wstydzi?

      Kiedy widzę Darka po szkole, nie pytam o oceny. Pytam, co u niego, co
      śmiesznego się wydarzyło, czy ktoś komuś przywalił, czy ktoś
      narozrabiał. O ocenach mówi sam. I dobrych i złych, ale nie od razu, bo
      są ważniejsze sprawy, jak jego poczucie przeżytego dnia w szkole.

      A córki nie pytam, co jadła w przedszkolu na obiad, bo jakie to ma
      znaczenie?:)

      Powinien się wygadać. Z Tobą sam na sam, na spokojnie. Może samo
      to, że pogada o głupotach, które się działy go uspokoi. A może
      znajdziesz, jakąś czerwoną lampkę.

      Daj znać.

    • Aga pisze:

      Wpiszę tutaj, bo nie wiem gdzie indziej mogę Ci podziękować.

Zostaw odpowiedź do Aga

*
CommentLuv badge

Spam protection by WP Captcha-Free