Koniec roku szkolnego i kolejny raz ten sam temat dotyka część rodziców:

ZMIENIĆ SZKOŁĘ, CZY NIE?

Ostatnio na konsultacje na skype zgłosili się do mnie rodzice inteligentnego ADHD-ka. Ten wpis umieszczam za ich zgodą.

To konkretny przypadek chłopca, który uzyska promocję do drugiej klasy szkoły podstawowej.

Chłopiec jest nadpobudliwy. Posiada objawy z trzech grup objawów nadpobudliwości: nadruchliwość, nadmierna impulsywność oraz deficyt koncentracji i uwagi.

Z opisu rodziców wynika, że najmniejsze trudności sprawia mu koncentracja. Dzięki temu dobrze się uczy. Nie ma również mocnych konfliktów z rówieśnikami. Wiadomo, ze są pewne nieporozumienia, a jego duża impulsywność powoduje szybkie, nieprzemyślane reakcje. Jednak ani rodzice innych dzieci, ani nauczycielka nie zgłaszają jednostkowych sytuacji jako problem.

W takim razie w czym jest problem?

Nauczycielka, bez rozmowy z rodzicami, powiedziała dziecku, że powinno zmienić szkołę. Od tej pory chłopiec jest przekonany, że nie ma innego wyjścia. Nie chce już chodzić do tej szkoły.

Podkreślam: chłopiec dobrze się uczy i ma kolegów w szkole.

Powiedzcie mi: kto ma większy problem? Nauczyciel, czy dziecko?

Moim zdaniem znów przegrywamy z powodu niewiedzy. Nauczycielka nie wie jak postępować z nadpobudliwym dzieckiem. Oczywiście, wszystko zależy od nauczyciela i nawet dobrze wyedukowany nauczyciel może niewłaściwie postępować z dzieckiem. Kwestia dobrej woli.

Jednak, samą dobrą wolą nauczyciel też niewiele zdziała, dlatego powinien nie ustawać w zdobywaniu wiedzy na temat pracy z naszymi dziećmi.

Z rodzicami chłopca wykonaliśmy analizę za i przeciw zmianie szkoły. Decyzja nie została jeszcze podjęta. Być może będzie to temat rodzinny na wakacje.

Tylko po co to wszystko?

Wasza Małgorzata

Tagi: , , , , , ,

Odpowiedzi: 12 do wpisu “Zmienić szkołę, czy nie?”

  1. ADA pisze:

    Myślę, że jak będziemy uciekać z jednej szkoły do drugiej, może to dziecko bardzo przeżyć. A kto da gwarancję na to, że w kolejnej szkole trafimy na lepszego nauczyciela? Z drugiej strony zostawiając wszystko za sobą, odchodząc z tej szkoły dajemy nauczycielowi przyzwolenie na złe traktowanie dzieci. Fakt , że Wasze dziecko może będzie miało spokój, ale co z pozostałymi dziećmi, które przyjdą do tej szkoły? Mam znajomych, którzy zabrali dziecko z jednej szkoły do drugiej bo miało być lepiej, i co słyszę: porażka,jeszcze gorzej. rodzice muszą naprawdę bardzo dobrze to przemyśleć. Życzę Tym rodzicom podjęcia jak najlepszej decyzji.

  2. Daria pisze:

    Ja tez zmienilam szkole i to bylo najlepsze wyjscie ,z tymze w mojej szkole dzialy sie gorsze rzeczy.Moje dziecko bylo wrecz namawiane do zmiany,wyzywane bylo od globow straszone ze i tak nie zda,sadzane bylo na srodku klasy w oslej lawce bez wnikania czyja byla wina,wyrywano mu np.kredke z reki bo pani nie podobal sie kolor ,pani chowala mu np .zeszyt i mimo ze dziecko plakalo i szukalo zeszytu pani go nie oddala.Dodam ze klasa liczyla 5 dzieci.I wiele ,wiele innych sytuacji.

    • Katia pisze:

      Szok. Co za jazda. Trzeba było pisać skargi do dyrektorki szkoły i wyżej. To jest karalne. Moje dziecko kończy 3 klasę. Na początku było trudno ale mamy wspaniało pani. Boje się tej 4 klasy.

      • Malgorzata pisze:

        Katiu, czwarta klasa to wyzwanie, ale uwierz mi, że Twój Skarbek da radę:) W razie pytań: pisz, dzwoń, podpowiem jak rozmawiać z nowymi nauczycielami.

      • Daria pisze:

        Dyrektorka o wszystkim wiedziala i ona tez twierdzila ze to moje dziecko jest zle a ja nie potrafie go wychowac.Sprawa oparla sie o kuratorium a ja i tak zmienilam szkole bo ani ja ani moje dziecko nie wyobrazalismy sobie dalszej wspolpracy z ta szkola.

    • Malgorzata pisze:

      Dario, Przy tak nielicznej klasie trudno jest mi wyjaśnić zachowanie nauczycielki. Jednak niestety takie przykłady można mnożyć. A wyzywanie, to skaza na duszy dziecka! Niedopuszczalne! Niektórzy nie zdają sobie sprawy, jak słowa mogą skrzywdzić małego człowieka!

  3. ADA pisze:

    A może by rodzice zaproponowali Pani by zmieniła pracę , bo tu sobie nie radzi ?? Co za czasy !!

    • Katia pisze:

      Pogadać z panią. Jeżeli nie pomoże skarga dyrektorce. Mam nadzieje, że ma pani kwitek z diagnozą. Szkoła ma obowiązek traktować takie dzieci inaczej i łagodniej.

      • Malgorzata pisze:

        I właśnie Katiu dlatego, że nauczyciele powinni traktować nasze dzieci inaczej, musimy im mówić dokładnie jak. Często spotykam się z tym, że nauczyciele wiedzą tylko, że indywidualnie, a to magiczne słowo nic im nie mówi. Jak juz ich przeszkolę, będę miała spokojniejsze sumienie :)

  4. Ala pisze:

    a da się pogadać z tą panią??? dlaczego tak powiedziała? może dziecko ją źle zrozumiało?????
    … skoro ta nauczycielka jest „zmęczona” dzieckiem -> może jej zaproponować jakieś szkolenie/trening…????
    przepraszam za skróty myślowe: wg mnie ta nauczycielka woła o pomoc…

    i jeszcze przyszło mi do głowy: a może zmienić klasę??

    • Malgorzata pisze:

      Rozmawiali i już więcej nie mieli siły. Wiesz, to jest tak, że jak sytuacja narasta, to czasami nie da się już zatrzymać pewnych mechanizmów, jak narastająca niechęć dziecka, nauczycielki, rodziców.

Zostaw odpowiedź do Katia

*
CommentLuv badge

Spam protection by WP Captcha-Free