Jutro wyjeżdżamy na upragnione wakacje. Dwa tygodnie cała czwórka razem. Właściwie ósemka, ponieważ od lat jeździmy w dwie rodziny.
Przed wyjazdem mam dla Was kilka przemyśleń.
Patrzymy na dzieci nadpobudliwe pod kątem kłopotów, które sprawiają swoją nadruchliwościa, nadmierną impulsywnością. Czasami te codzienne tematy, ta codzienna „szarpanina” przesłania nam głębszy sens wychowywania.
Są ludzie, którzy ze wszystkiego robią problem. W najdrobniejszych przeszkodach widzą problemy. Nastawieni są na obwinianie innych za swoje błędy, bardzo silnie przeżywają swoje niepowodzenia. Dla nich niepowodzenie to porażka. Mają taką postawę życiową, taki nawyk. Ich codzienność jest trudna.
Nie mają poczucia wpływu na swoje życie. Według nich to inni ludzie są odpowiedzialni za ich los. Nie podejmują się działania, ponieważ myślą, że im się nie uda, będzie za ciężko, nie dadzą rady. Nie wierzą w swój sukces.
To osoby reaktywne.
Są ludzie, którzy patrzą na przeszkody pod kątem wyzwań. Dla nich przeszkoda to nie problem, ale sprawa do załatwienia. Błąd traktują jako informację, że trzeba coś zrobić inaczej. Realizują swoje cele, mają plany, wiedzą, że się uda, jeśli nie tym razem, to następnym.
Dzięki temu osiągają wiarę we własne możliwości i podejmują się nowych zadań. Działają. Są szczęśliwi, ponieważ mają poczucie wpływu na własne życie. Widzą sens działań, potrafią docenić siebie za efekty swoich działań. Dzięki temu nie ustają w wysiłkach. Działają.
To osoby proaktywne.
Istnieje podwód, dla którego chciałam podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami na ten temat.
Poobserwujcie swoje dzieci. Zobaczcie, które cechy u nich przeważają. Piszę o tym dlatego, że dzieciom nadpobudliwym trudniej jest odnosić sukcesy, w związku z czym mogą zacząć wycofywać się z działania. Dlatego, obserwujcie jak zachowują się Wasze pociechy. Wspierajcie je w działaniach, nawet jeśli efekt jest nie do końca satysfakcjonujący.
Sposób, w jaki odnosimy się do wysiłków naszych dzieci będzie miał ogromny wpływ na to, w jaki sposób będą działać z życiu dorosłym. Ma również wpływ na to, czy będą widzieć problem, czy będą nastawione na rozwiązania. Dla naszych dzieci informacja zwrotna od rodziców jest bardzo ważna. Na jej podstawie budują swój wewnętrzny obraz na lata.
Dzieci również nas obserwują. Będą odwzorowywać nasze zachowania. Z naszym wzorcem będą szły przez życie. Dlatego starajmy się pokazywać im konkretne działania w kierunku uzyskania celu. Nie wystarczy powiedzieć dziecku, żeby się czymś zajęło, żeby coś zrobiło.
Poświęcajmy dziecku swoją uwagę i dawajmy wsparcie. Nie tylko mówieniem, również działaniem. Najlepiej dziecko uczy się poprzez wspólne działanie. Wymaga to naszej inicjatywy i poświęcenia czasu.
Dlatego warto zadać sobie pytanie: Do której grupy ludzi chcę, aby należało moje dziecko, gdy będzie dorosłym człowiekiem? Jeśli wybierzesz grupę ludzi działających – proaktywnych, to działaj, aby tak się stało.
Proaktywności można się nauczyć. Można jej nauczyć dziecko. Wspierając, zachęcając, nie oceniając, dając przestrzeń do działania, dając przykład.
Z moim synem dużo rozmawiam o działaniu i nie działaniu. Pokazuję mu działanie, działamy razem. Bardzo zależy mi na tym, aby wpoić mu poczucie wpływu na własne życie.
Zostawię Was, Moi Drodzy z refleksją na ten temat.
Pozdrawiam wakacyjnie,
Małgorzata
Tagi: ADHD, ADHD u dzieci, ADHD u dziecka, Dzieci z ADHD, edukacja, komunikacja z dzieckiem, Moje metody na ADHD, rodzina, wychowanie, zachowanie
Rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Nie można myśleć, że widzi się wszystko, najczęściej rodzice w ogóle nie zdają sobie sprawy z tego co przeżywa dziecko.
Dzieci z ADHD są z reguły bardzo inteligentne. Boję się tylko, że problemy te wezmą górę i moje dziecko będzie miało trudniej ułożyć sobie życie.
Widzisz, problemy są i naszym zadaniem jest uczyć dziecko stawiania im czoła. Dziecko musi dobrze siebie poznać i wiedzieć w jaki sposób te problemy zmniejszać. Uczenie organizacji, wyciszania się, koncentracji – to wszystko będzie miało pozytywny wpływ na dziecko.
Obawy o jego dorosłe życie zawsze będą. Musimy wierzyć i nie ustawać.
Pozdrawiam
Dzieci w pierwszych latach naszego życia obserwują nas najbardziej i na tej podstawie wiele zachowań jest kodowanych w naszych głowach. Szkoda że tak mało dorosłych ma tego świadomość. Druga sprawa to ukierunkowywanie dziecka i pokazywanie ogromu możliwości, jakie daje nam obecnie świat. Możemy od maleńkości uczyć dziecko że ma nieograniczone możliwości, zaszczepiać właśnie to działanie i walkę z przeciwnościami losu, albo wręcz odwrotnie kodować mu informacje jak być idealną ofiarą.
Piotr Skrzypczak recently posted..Wzór CV – Klasyczna elegancja
Piotrze, dokładnie to miałam na myśli. Uczę syna, sztuki dokonywania wyborów i sterowania własnym życiem.
Ja chyba jednak jestem osobą proaktywną. Dla mnie każde dziecko i jego problem to ogromne wyzwanie, któremu muszę podołać.
Alicja recently posted..Filtry do oleju
I jak Małgosiu po urlopie? Zregenerowaliście się? Jest ok?
Co do uwagi Automatora, to ja uważam, że wśród dzieci chorych na ADHD jest 10% chorych, a reszta to dzeici zniszczone przez rodziców, ich wykurować powinno być łatwiej, ale trzeba chcieć, a nie sadzać dzieciaka przed tv.
Marku,
Dziękuję, urlop miałam cudowny. Najwspanialszy od 10 lat, bo relacje na wyjeździe przeszły moje oczekiwania.
Jeśli chodzi o rodziców, uważam, że każdy powinien przejść kurs dla rodziców, aby mieć świadomość mechanizmów, które sami tworzymy w dzieciach.
ADHD u dzieci jest co raz bardziej powszechne, jednak jest wiele sposobów na walkę z nim, to nie jest tak, że się nie da. trzeba chcieć, rodzice powinni jak najszybciej wziąć się za walkę z ADHD jak już widzą jego objawy u swoich dzieci. Lepiej szybciej niż by miało być za późno.
A czy z nadpobudliwością dziecka można walczyć, jakoś temu zapobiec?
Oczywiście. Jest tysiąc metod na wpływanie na pozytywne zachowania i wyrabianie dobrych nawyków. Na pracę z impulsywnością i nadruchliwością również.
Zapobiec się nie da, bo nadpobudliwość występuje i już, natomiast można pomóc dziecku się z nią obchodzić.
Masz na prawdę interesujące przemyślenia. Artykuł idealnie obrazuje nie tylko zachowanie dzieci ADHD ale również normalnych dzieci. Wielu rodziców nawet nie wiedzą, że mają dziecko z ADHD. Ciesze się, że trafiłem na Twój blog, gdyż widzę, że będę mógł na nim poczytać trochę ciekawych informacji. Pozdrawiam
Psychol recently posted..Depresja, zaburzenia depresyjne – wszystko o depresji
Witam Cię na blogu. Rzeczywiście, temat działania i nie działania dotyczy wszystkich dzieci. Ważne jest, aby w natłoku zajęć i bieganinie dnia codziennego pamiętać, że jesteśmy rodzicami i wiąże się z tym odpowiedzialność za to, w jaki sposób nasze dzieci będą kreowały swoją przyszłość. Nie chodzi tylko o stopnie w szkole, czy martwienie się co zrobić na obiad. To nie może przesłaniać ważnych rzeczy.
Każda rodzina powinna trafić na ten wpis i bezwzględnie go przeczytać. Daje dużo do myślenia, wyciągnięcie odpowiednich wniosków również jest tutaj wskazane.
Junior recently posted..Klapki na basen dla dzieci
Właśnie. Wnioski i stosowanie ich w działaniu. Wpis też pojawił się jako artykuł na portalu egodziecka.pl
Jeśli uważasz, że powinno go przeczytać więcej osób, to proszę podawaj dalej
Pozdrawiam,
Taki artykuł nie tylko do dzieci z ADHD jest obowiązujący. Rodziny z normalnymi dziećmi maja podobne problemy.
Tak, oczywiście. Cały czas śmiem twierdzić, że dzieci z ADHD wychowuje się tak samo, tylko 1000 razy „bardziej” .
Dlatego ten blog to blog rodziców dzieci (nie tylko) z ADHD.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że każdym gestem, czynem, słowem, kształtujemy życie naszych dzieci.
Jednak napawa mnie optymizmem, coraz więcej rodziców interesuje się tematem wychowywania.
Pozdrawiam rodziców wszystkich dzieci
W bardzo prosty sposób dajesz receptę na mądre dziecko. Ja dużo działałam, zabrakło mi rozmów, taki z natury milczek ze mnie był. A teraz wiem jakie to ważne, dodałabym do tego,że należy być wymagającym rodzicem, ale robić to umiejętnie, sprytnie, nie nachalnie i bez dyskusji, jak to często rodzice niestety robią.